Sensowne ścieżki zdrowia

Roślinna alchemia według Macieja Szaciłło w kolejnej odsłonie cyklu Oriny Krajewskiej: Sensowne Ścieżki Zdrowia

Wiedzę na temat ziół od lat zgłębia nie tylko medycyna ludowa, ale też fitoterapia i ajurweda. Maciej Szaciłło w kolejnej odsłonie cyklu Oriny Krajewskiej: Sensowne Ścieżki Zdrowia przekonuje, jak przebogata jest to materia. Pełna zdradliwych tropów, ale i pomocnych wskazówek. Najważniejsza z nich brzmi: na każdego działa co innego.

Poniżej prezentujemy fragment rozmowy, całość do przeczytania jak zawsze w linku pod zdjęciem.

ORINA KRAJEWSKA: Zioła mają bardzo silne właściwości lecznicze. Ich stosowanie w odpowiedni sposób musi być jednak poprzedzone znajomością przeciwwskazań. Szczególnie jeśli bierzemy lekarstwa chemiczne. Skąd czerpać taką wiedzę?

Maciej Szaciłło: Od specjalistów, którzy podchodzą do ziołolecznictwa integralnie, czyli dysponują wiedzą zarówno z dziedziny fitoterapii, jak i farmakologii. Jeśli na dodatek są szkoleni w medycynie Wschodu, to jest wprost idealnie. Takich ludzi jest niestety wciąż mało. Dużym problemem są też mnożące się specjalizacje. Trudno nadążyć nawet nad skutkami ubocznymi chemicznych leków i interakcji między nimi. W konsekwencji choroby zamiast być wyciszane, często się nasilają. We wszystkich książkach, które piszę z żoną, zalecamy (szczególnie w przypadku poważnych schorzeń i przyjmowania leków) konsultowanie z lekarzem prowadzącym nie tylko zaleceń dietetycznych, ale też przypraw i ziół. Każde zioło ma swoje wskazania i przeciwwskazania. Dopiero współpracując z zaprzyjaźnionymi specjalistami, dowiedzieliśmy się na przykład, że przeciwwskazaniem do używania większych ilości cynamonu jest m.in. ciąża. Albo że biorąc aspirynę, nie powinniśmy jej popijać herbatką z imbiru, bo można w ten sposób zbyt mocno rozrzedzić krew. Melisy za to nie powinno się pić przy niedoczynności tarczycy, bo dodatkowo spowalnia jej działanie. W ajurwedzie podkreśla się że najważniejsze w leczeniu jest uwzględnienie indywidualnych przyzwyczajeń zdrowotnych, nawyków żywieniowych, rodzaju preferowanego wysiłku fizycznego czy odpoczynku. Dzisiaj do listy aspektów branych pod uwagę dochodzą też leki na receptę.

ORINA KRAJEWSKA: Jaka jest różnica w podejściu do ziół w fitoterapii, czyli ziołolecznictwie, i ajurwedzie?

Nie jesteśmy z Karolą specjalistami z dziedziny dietetyki czy fitoterapii, a jedynie łącznikiem pomiędzy specjalistami a „użytkownikami”, czyli ludźmi. Pomagamy przekształcić skomplikowany język substancji czynnych i składników odżywczych na język smaków. Mam wrażenie, że fitoterapia rozpatruje roślinę bardziej pod kątem pojedynczych substancji czynnych, które są w niej zawarte. Jak pięknie podkreśla Przemek Wardejn, zaprzyjaźniony konsultant ajurwedyjski, farmacja, medycyna i fitoterapia są trochę jak chemia, z kolei ajurweda jest fizyką. Mówi ona o przemianach energetycznych zachodzących w ciele. To jak dwie strony tego samego medalu. W moim odczuciu dopiero ich połączenie daje pełny obraz. Pokazuje cały potencjał danej rośliny. W ajurwedzie do określenia owych przemian używa się żywiołów. Przestrzeń, powietrze, ogień, wodę i ziemię można porównać ze stanami skupienia materii.

SENS rozmowa z Maciejem Szaciłło>>>>>>

Zapisz się na newsletter

Wyślemy porcję porad, inspiracji i zaprosimy na wydarzenia organizowane przez naszą fundację

Szanujemy prywatność naszych subskrybentów i zapewniamy, że podane dane tj. adres e-mail będzie używany wyłącznie do celów związanych z wysyłaniem informacji o działaniach Fundacji Małgosi Braunek „Bądź”. Wypełniając formularz zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych związanych z komunikacją elektroniczną. Informujemy, że administratorem danych osobowych jest Fundacja Małgosi Braunek Bądź” z siedzibą przy ul. Husarii 32, w Warszawie (02-951) dowiedz się więcej
© 2016 Fundacja Małgosi Braunek „Bądź”. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Realizacja: PureWeb